Fot. Ariel Szydłowski tekst. Bartosz Szyszko
Niestety nie udała się inauguracja rundy wiosennej w wykonaniu juniorów starszych naszego klubu. Na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Piaskowej gracze Mariusza Szmita mierzyli się niedzielnego popołudnia z SALOS-em Szczecin, który przystąpił do tego spotkania w roli gospodarza.
I to właśnie szczecinianie dość szybko, bo już w 11 minucie, objęli prowadzenie. Odpowiedź „Chemików” była jednak błyskawiczna – trzy minuty później, po ładnej akcji na lewej stronie, piłka trafiła do stojącego na piątym metrze Dominika Dąbrowskiego, który strzałem z lewej nogi doprowadził do remisu. Ostatnie słowo w pierwszej części gry również należało do żółtozielonych. W 40 minucie o piłkę powalczył Michał Korotkiewicz, ta po chwili znalazła się pod nogami Kuby Lintasa, który prostopadłym podaniem uruchomił Dąbrowskiego, a Dominik w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi ze Szczecina. W drugiej połowie bramki strzelał niestety już tylko SALOS. Najpierw w 73 minucie nasi rywale wykorzystali zamieszanie po rzucie rożnym, a w 76 minucie po bezsensownym faulu naszego obrońcy sędzia główny podyktował rzut karny, pewnie zamieniony na decydujące trafienie. Jeszcze w ostatniej akcji jeden z zawodników Chemika wbiegł w pole karne, lecz za mocno wypuścił sobie piłkę, którą pewnie chwycił szczeciński golkiper. W następnej kolejce podopieczni Mariusza Szmita zmierzą się na własnym boisku z MKP Szczecinek.
Chemik: Serdyński - Budnicki, Kamiński, Wujko, Paprocki, Lintas, Kadrzyński, Podgórski, Dąbrowski, Korotkiewicz, Nowakowski(46' Dolak)