Fot. Ariel Szydłowski
Kolejny horror z happy endem zafundowali nam juniorzy starsi trenera Mariusza Szmita. Tym razem nasi juniorzy po ciężkim meczu wygrali na wyjeździe z Kotwicą Kołobrzeg.
Zacznijmy jednak od początku. Jako pierwsi bramkę zdobyli gospodarze. W 34 minucie na prowadzenie Kotwicę, wyprowadził Patryk Trzaskoma. Zawodnik Kotwicy uderzył z wolnego nie do obrony i Michał Serdyński musiał wyciągać piłkę z siatki. Po przerwie znowu groźniejsze sytuacje stwarzali zawodnicy Kotwicy. W 60 minucie sędzia główny podyktował rzut karny dla Kotwicy, za faul Serdyńskiego na napastniku Kotwicy. Na szczęście dla Chemika nasz bramkarz zrehabilitował się i pewnie wybronił jedenastkę. Wreszcie pięć minut później Chemicy wyrównali a strzelcem bramki był Mateusz Bylewski. Zawodnik ten pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem Kotwicy. W 80 minucie meczu żólto-zieloni wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca meczu. Strzelcem zwycięskiej bramki był Dominik Dąbrowski, który wykorzystał podanie od Macieja Paprockiego. W następnej kolejce juniorzy starsi zmierzą się na własnym boisku z MKP Szczecinek.
Chemik: Serdyński - Budnicki, Paprocki, Lintas, Rogowski, Podgórski, Bylewski, Dolak(46' Dąbrowski), Szczytniewski(46' Skórzyński), Korotkiewicz(46' Wróblewski), Dybus