Fot. Ariel Szydłowski
Zapraszamy do przeczytania wywiadu z trenerem pierwszego zespołu Łukaszem Borgerem, który podsumowuje rundę jesienną w III lidze.
A.Sz. Za nami ciężka ale wydaje mi się, że udana runda jak na beniaminka.
Ł.B. Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że rozgrywki III-ligowe będą dla nas weryfikacją piłkarską oraz dużym wyzwaniem organizacyjno-finansowym. Pierwszy rok dla beniaminka jest zawsze najtrudniejszy. Kilka razy zapłaciliśmy tzw. "frycowe", ale generalnie można powiedzieć, że wykonaliśmy plan minimum.
Przy odrobinie szczęścia mogliśmy przezimować w górnej części tabeli.
Mówi się, że suma szczęścia zawsze równa się zero. Mogło być kilka punktów więcej, ale mogło być również kilka mniej. Na pewno żałujemy przegranego w ostatnich minutach spotkania w Stężycy. W meczach z Pogonią czy Starogardem również była szansa na punkty. Trzeba z pokorą oraz spokojem podejść do tego dorobku punktowego i skupić się na tym co przed nami.
Latem do zespołu dołączyło kilku zawodników, który z nich okazał się największym wzmocnieniem?
Trzeba powiedzieć, że większość zawodników dobrze zaaklimatyzowała się w zespole. Chyba nie było takiego zawodnika, który wybitnie wyróżniałby się na tle drużyny. Myślę, że Mariusz Bedliński to typ takiego pracusia, prezentował stabilną formę przez większość rundy może on zasłużył na małe wyróżnienie.
Mocnym punktem drużyny jest Szymon Kapelusz. Czy uważa trener, że jego brak w kilku spotkaniach mógł mieć wpływ na ilość zdobytych punktów?
Nie lubię gdybać. Nie grał Szymon była zatem szansa dla innych zawodników. Wiadomo, że jeśli tylko Szymon jest w pełni sił to daje bardzo dużo drużynie. Niestety ta runda była wybitnie pechowa ponieważ trapiły go różnego rodzaju urazy. Ja na najbliższy czas życzę Szymonowi przede wszystkim zdrowia oraz by omijały go kontuzje.
Na jakich pozycjach potrzebujemy wzmocnień? Po odejściu Nikity widać było brak klasycznej 9. Czy przewidziane są jakieś roszady w składzie na przyszłą rundę?
Po odejściu Nikity i Marcina Krystka faktycznie pojawił się problem na pozycji napastnika. Lukę starał się wypełnić młody Kuba Sobecki, który został rzucony na głęboką wodę. Mimo początkowych trudności Sobek z każdym kolejnym meczem nabierał pewności siebie i dawał coraz więcej drużynie, udało mu się zdobyć nawet 2 bramki. Będziemy szukać zawodnika na pozycję napastnika, ale nie tylko. Chcemy utrzymać trzon drużyny i wzmocnić się 2-3 wartościowymi zawodnikami, którzy podniosą poziom sportowy drużyny.
Wygraliśmy Regionalny Puchar Polski, jednak przygoda w rozgrywkach ogólnopolskich zakończyliśmy po pierwszym meczu, Czy mogliśmy zajść dalej?
Stal Stalowa Wola była od nas w tym meczu piłkarsko lepszym zespołem dlatego awansowała zasłużenie do następnej rundy.
Przygotowania rozpoczynamy 8 stycznia jak one będą wyglądać?
Niestety, prawdopodobnie nie uda nam się wyjechać na obóz przygotowawczy. Czeka nas zatem ciężka praca na własnych obiektach. Zagramy oczywiście kilka gier kontrolnych. Runda wiosenna zawsze jest dużo cięższa, postaramy się aby zespól był optymalnie przygotowany na pierwszy mecz rundy rewanżowej.
O co powalczy Chemik w rundzie rewanżowej?
O spokojne utrzymanie w lidze.
Dziękuje trenerze.
Dziękuje.
rozmawiał Ariel Szydłowski