Fot. Ariel Szydłowski
W zakończonym meczu trzeciej kolejki piłkarze Chemika Police wygrali na własnym boisku z Bałtykiem Gdynia 1:0. Jedyną bramkę w 79 minucie meczu z rzutu karnego zdobył Krystian Peda.
Czwartkowe spotkanie Chemika z Bałtykiem do początku było wyrównanym widowiskiem a w pierwszych 45 minutach, gra toczyła się głównie w środku pola. Chemicy próbowali przedostać się pod pole karne gości. Jednak w pierwszej części dobrze spisywała się defensywa Kadłubów i próby zdobycia bramki przez żółtozielonych kończyły się jeszcze przed polem karnym Gdynian. Po przerwie, w 46 minucie meczu Bałtyk mógł wyjść na prowadzenie, na szczęście pomyłki naszej defensywy nie wykorzystał napastnik gości. Z minuty na minutę coraz większą przewagę zdobywała nasza drużyna. Wreszcie w 55 minucie meczu w pole karne wpadł Peda i został faulowany przez obrońcę Bałtyku. Sędzia główny wskazał na 11 metr a do karnego podszedł Bartosz Ława. Niestety strzał Bartka obronił golkiper Bałtyku Marcin Matysiak. W 76 minucie Oskar Klimkowicz faulował w polu karnym Sebastiana Bartlewskiego i goście dostali karnego. Sam poszkodowany podszedł do piłki uderzył mocno i pewnie, jednak jego intencje wyczuł Oskar Rechtziegel i obronił jedenastkę. Nie był to ostatni rzut karny tego dnia. Bo zaledwie 180 sekund później bramkarz Bałtyku faulował w polu Karnym Krystiana Peda. Krystian podszedł do jedenastki i pokonał bramkarza gości. Chwilę później powinno być 2:0 dla żółtozielonych. Po kontrze doskonałą okazję miał wprowadzony w 70 minucie Jarosław Jóźwiak. Niestety strzał Jarka minimalnie minął słupek bramki gości. Ostatecznie do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i Chemicy mogli cieszyć się z pierwszej wygranej na szczeblu III ligi. W kolejnym meczu Chemicy znowu zagrają na stadionie przy ul. Siedleckiej. W niedzielę o godz. 16:00 podejmą Sokół Kleczew.
Po meczu poprosiliśmy kapitana żółtozielonych Pawła Szewczykowskiego o parę słów odnośnie meczu:
Najważniejsze, że udało się nam w końcu zdobyć trzy punkty. Niemniej jednak wiemy, że nasza gra w paru elementach musi ulec poprawie. Dzisiaj był mecz walki, 3 rzuty karne i dwa niestrzelone co się nieczęsto zdarza. Patrzymy w przyszłość z optymizmem bo wciąż uczymy się trzeciej ligi, gdzie musimy zdecydowanie więcej uwagi poświęcać defensywie niż w poprzednich latach. Z każdego meczu wyciągamy wnioski. Zaraz po końcowym gwizdku zapominamy o tym meczu i przygotowujemy się już do kolejnego spotkania z Sokołem Kleczew.
Chemik: Rechtziegel – Klimkowicz, Odlanicki-Poczobut, Wiejkuć, Szewczykowski, Kołat(46’ Kąkol), Bedliński(67’ Rudnik), Ława, Protasenko(67’ Jóźwiak), Peda, Sobecki(82’ Moroza)
Bramki:
1:0 – 79 min Krystian Peda
Widzów: 450