Fot. Ariel Szydłowski
Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Prezesem Przemysławem Korotkiewiczem, który ukazał się w Tygodniku Polickim.
D.J Mijającego roku nie sposób chyba ocenić inaczej jak bardzo udany dla Chemika Police.
P.K Z pewnością to był dobry rok. Ale twardo stąpam po ziemi i wiem, że mógłby być jeszcze lepszy.
Czyżby? Przecież pierwsza drużyna wywalczyła awans do czwartej ligi, po rundzie jesiennej zespół jest na czele tabeli, na dodatek juniorzy młodsi byli bliscy awansu do Centralnej Ligi Juniora Młodszego.
Zgadza się. Na pewno można być z tych wszystkich faktów zadowolonym. Z drugiej jednak strony awans seniorów do czwartej ligi to był nasz obowiązek. Na pewno satysfakcjonuje fakt, że po rundzie jesiennej mamy aż siedem punktów przewagi nad wiceliderem. Bardzo ucieszyła nas postawa juniorów młodszych, którzy w rozgrywkach ligowych okazali się lepsi nawet od Pogoni Szczecin. W tych chłopcach jest duży potencjał. Szkoda, że podopiecznym trenera Macieja Sayeda nie udało im się postawić przysłowiowej kropki nad "i". Przegraliśmy baraże z Gryfem Słupsk i pozostał duży niedosyt. Ze sportowego punktu widzenia był to zatem udany rok. Obchodziliśmy też jubileusz 50-lecia klubu, była gala i mecz z Pogonią Szczecin. Jako prezes uważam, że klub mógł jednak jeszcze lepiej funkcjonować. Stawiam bowiem sobie wysoko poprzeczkę.
Czy zimą w klubie planuje się wzmocnienie drużyny już pod kątem gry w trzeciej lidze?
Co do ewentualnych transferów to jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek deklaracje. Na pewno nie będzie żadnej przebudowy drużyny, może dojdzie jeden czy dwóch zawodników.
Myślicie już jak organizacyjnie podołać wyzwaniom stawianym w trzeciej lidze?
Awans to nasz sportowy cel. Wszyscy mówią, że Police stać na trzecią ligę. Ale awansować i nie być ku temu przygotowanym organizacyjnie to żadna sztuka. Już raz to w Chemiku przerabialiśmy i nie chcemy do tego wracać. Gra w trzeciej lidze to duży finansowy wydatek, nieporównywalny z czwartą ligą. Budżety klubów trzeciej ligi rozpoczynają się od kwoty 800 tysięcy złotych. To najniższy półprofesjonalny poziom piłkarski. Tutaj żartów już nie ma.
Akurat Chemik nie może chyba narzekać na brak sponsorów?
Absolutnie nie narzekamy. Chemik znajduje się w tym miejscu tylko dzięki pomocy Grupie Azotów oraz wsparciu Gminy. Bez tych dwóch podmiotów nie mielibyśmy szans na funkcjonowanie na aktualnym poziomie. Wiosną będziemy musieli jednak porozmawiać o sponsoringu na poziomie trzeciej ligi. Wiem, że pod względem organizacyjnym czeka nas mnóstwo pracy. Ale akurat pracy się nie obawiam. Zespół mamy przygotowany do awansu i jestem przekonany, że latem będziemy się z niego cieszyć. Za awansem sportowym musi jednak pójść awans organizacyjny. Bez niego nie ma sensu wracać do trzeciej ligi.
Rozmawiał Dariusz Jachno